wtorek, 21 października 2014

Powrót do domu

Nie było mnie z dziećmi w domu miesiąc. Wróciliśmy zmęczeni po bardzo długiej podróży, trwającej 23 godziny ze zmianą czasu o 8 godzin. W domu byliśmy po północy. Głodni, spragnieni, zmęczeni.

Mąż nawet nie zapytał czy coś zjem, i czy napiję się herbaty. Kiedy już wykąpane dzieci poszły spać, sama sobie tę herbatę zrobiłam.

Kiedy kilka dni później zwróciłam mu uwagę, że nieładnie się zachował, odpowiedział:

- Jesteś u siebie w domu to możesz sobie sama zrobić!